22 marzec 2014
Idealne rozpoczęcie wiosny.
Wczorajszy dzień zapamiętam na dłużej. Pociąg z moją klasą do Ciężkowic, chodzenie po tych skałkach i odpierdzielanie, palenie w lesie bez przypału 100m od nauczycieli, tabaczka na postoju (cherry, cherry lady!) a powrót pociągiem to już był całkiem mega i nie do opisania. Okazało się, że jest koncert. No to szukanie Al.Capone w drugiej części miasta, jak się później okazało.. zostało przeniesione no to sruu na pierwszy lepszy przystanek i w byle jaki autobus, bilety wyprzedanie- niech to szlag. Kij z tym poszliśmy do Kacpra i blablabla później szybko do domu przebrać się i biegiem do dziewczyn, znowu szukanie autobusu, zamknęli ulicę, objazdy i blablabla wysiadłyśmy gdzieś patrzymy nasz autobus, no to oczywiście znowu maraton i do przystanku drzwi zamknęły się nam przed nosem. Idziemy z buta. Trudno.. Nawet i lepiej. Dotarłyśmy, kupiłam jedne z ostatnich biletów na Bob and Bas'a, poszłyśmy zapalić, atmosfera znowu nie do opisania, Ci wszyscy ludzie.. niesamowici, znowu wyszłyśmy po chwili poszłyśmy usiąść przy jakimś stoliku bo występowali, że tak to ujmę miastowi artyści, napiłyśmy się Karol poznał kolegę, na trzeźwo nie mogła. Nie dziwię się jej ;) Wróciłam do domu gdzieś 23:20 i o dziwo rodzice się nawet nie czapiali co jest u nich naprawdę nowością! Poszłam spać i wstałam z takim zacieszem na twarzy, że już dawno takiego nie miałam.. po prostu byłam szczęśliwa co u mnie jest nowością ostatnimi tygodniami! Dzisiaj kostka strasznie bolała po wczorajszych biegach w stabilizatorze, cóż popołudniem z Darią poprawiłam. Spotkałam mojego kolege z podstawówki w parku... strasznie się zmienił. Cóż tak właściwie to wszyscy się zmieniliśmy.. i to diametralnie.. aż trudno uwierzyć i nie da się nas poznać.. tak jakby jesteśmy innymi osobami.
Niby tacy sami a inni.
Fajne zdjęcie ! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://choocolatelove.blogspot.com/ ♥