środa, 18 grudnia 2013

3#

18 grudnia 2013

I CAN DO IT.
I CAN...
 Jakoś dałam sobie rade.. nie mogłam się załamać zwłaszcza nie teraz.. nie mogę.. widok jej trumny do tej pory wywołuje u mnie niekontrolowane łzy.. Nie zadaje już pytań "dlaczego?" bo to nie ma sensu.. Po prostu nie ma to już sensu.. Cały czas wydaje mi się, że mnie gdzieś obserwuje.. Już ona mi tam w niebie dobrą miejscówkę ogarnie..! Musi bo się z nią policzę! :) Próbowałam sobie to jakoś racjonalnie wytłumaczyć, ale nie daje rady..  Wszystkie kąśliwe opinie co do tej sytuacji staram się obrócić w żart.. Jak wszystko w moim życiu.. jak wszystko. Cholernie mi brakuje tego pisania.. cholernie.. cóż.. życie powiesz? Nie sądzę.. A jeśli tak to choolernie niesprawiedliwe.. jak wszystko..Ej no kurde zaczęłam pisać tego bloga, nawet jej o tym nie powiedziałam a parę dni później już taka tragedia!? SERIO......?W Prokocimie dałam rade, miałam momenty załamania, ale nie robiłam tych rzeczy dla siebie tylko dla tych maluchów.. :) Cóż.. dnia 11.12.13 nigdy nie zapomnę.. a później no to jakoś leciało.. Jutro idziemy na zakupy na Wigilię klasową :) Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie po naszej myśli.. :) W sobotę lodowisko.. pierwsze lodowisko od 6 grudnia.. nie wiem jak ja dam radę, ale kiedyś muszę się przełamać.. będzie Ciężko, ale dam rade.. jak zawsze.. muszę.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz